takiego planu nie zostały określone w żadnym akcie prawnym, jednak należy w nim uwzględnić: przedsięwzięcia związane z koniecznością zakupów (np. środków ochrony indywidualnej); przedsięwzięcia dotyczące przystosowania maszyn i urządzeń , w celu spełnienia minimalnych wymagań bezpieczeństwa
W 2021 roku rolnicy zgłosili do KRUS 12 088 wypadków, o 1 114 (10,02%) więcej niż w 2020 roku. Wypłacono 9 595 jednorazowych odszkodowań z tytułu uszczerbku na zdrowiu lub śmierci wskutek wypadku przy pracy rolniczej, o 1 723 (21,9%) więcej niż w 2020 roku. Odnotowano 45 wypadków śmiertelnych, o 10 (28,6%) więcej niż w 2020 roku.
Obowiązki w takiej sytuacji ciążą też na pracowniku, który uległ takiemu wypadkowi. Jeśli stan zdrowia mu na to pozwala, powinien niezwłocznie powiadomić o wypadku swojego pracodawcę. Zawiadamiając przełożonego powinien, dla celów dowodowych, zachować formę pisemną (patrz wzór). Obowiązki bezpośrednio po wypadku.
Wypadek przy pracy. Zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. z 2018 r. poz. 1376 z późn. zm.) za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego z 2018 r. najczęstszymi przyczynami wypadków w pracy - wykonywanej nie tylko w magazynach czy halach - były: kontakt bezpośredni z ostrymi przedmiotami - np. maszynami czy narzędziami ręcznymi. Zauważyć można więc wyraźną tendencję: wypadki w przemyśle - hali produkcyjnej czy na
kemampuan robot yang dapat berperilaku seperti manusia karena memanfaatkan. Wśród wielu przyczyn wypadków na rusztowaniach najczęściej wskazywany jest brak bezpośredniego nadzoru kierownika budowy lub robót. Branża budowlana zaliczana jest do jednej z najbardziej niebezpiecznych gałęzi gospodarki [1-3]. Wpływ na bezpieczeństwo pracy w budownictwie ma wiele czynników związanych bezpośrednio z warunkami realizacji obiektów budowlanych, rodzajem prowadzonych robót, rodzajem stosowanych urządzeń, jak również zdarzeń w otoczeniu terenu budowy [4]. Na podstawie analizy protokołów wypadkowych i statystycznych kart wypadków można stwierdzić, że każdy wypadek przy pracy jest skutkiem co najmniej kilku przyczyn, które z kolei są wynikiem występowania w środowisku pracy tzw. niebezpiecznych czynników wypadkogennych. Przez czynnik wypadkogenny należy rozumieć wszelkiego rodzaju działania materialne i niematerialne w sposób pośredni lub bezpośredni wpływające na zjawisko wypadkowości. Na podstawie analizy protokołów powypadkowych można zauważyć, że każdemu wypadkowi przy pracy przypisywane są przyczyny, które można zidentyfikować na terenie budowy. Podświadomie zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że wpływ na powstawanie wypadków ma również wiele czynników nieznanych. Problem ten można zilustrować, wykorzystując znany w literaturze przedmiotu model wypadku przy pracy, a mianowicie tzw. model sera szwajcarskiego przedstawiony na rys. 1. Rys. 1. Zmodyfikowany model wypadku przy pracy [5] Polecamy też: Urządzenia samohamowne w ochronie przed upadkiem z wysokości – wymogi normatywne i zastosowania Poszczególne plastry sera ilustrują obszary wiedzy i podejmowania decyzji. Dziury widoczne w plastrach ilustrują braki w wiedzy w poszczególnych obszarach. Jeżeli zdarzy się tak, że otwory znajdą się na jednej linii prostej, czyli poszczególne obszary niewiedzy lub złej decyzji się pokrywają, to może dojść do wypadku. W modelu tym zaproponowano podział czynników wypadkowych na: jawne, ukryte i nieznane. Czynniki jawne są przedmiotem szczegółowych badań. Są one identyfikowane w protokołach kontroli powypadkowej. Czynnikami ukrytymi są czynniki, których oddziaływanie na bezpieczeństwo pracy jest powszechnie niepodważalne, jednak możliwość ich jednoznacznego oszacowania jest bardzo trudna lub niemożliwa. Do czynników ukrytych zaliczyć można kulturę, atmosferę społeczną, zwyczaje, ustawy, szkolnictwo, oświatę. Dodatkowo w środowisku pracy mogą wystąpić czynniki nieznane. Są to czynniki, które wyczuwamy intuicyjnie, jednak nie potrafimy ich udowodnić [9]. W artykule prezentowane są wyniki badań dotyczące jawnych czynników wypadkowych, powstających na terenie budowy, z którymi związane są bezpośrednie przyczyny wypadków z udziałem rusztowań budowlanych. Czynniki wypadkogenne związane z pracą na rusztowaniach budowlanych W środowisku pracy występują różne czynniki mogące powodować zagrożenie dla życia i zdrowia pracowników, a ich skutkiem są wypadki przy pracy. Przyczyny wypadku definiuje się jako wszelkie braki i nieprawidłowości, które bezpośrednio lub pośrednio przyczyniły się do powstania wypadku, a które są związane z czynnikami technicznymi, organizacją pracy oraz z pracownikiem. W celu zidentyfikowania najbardziej istotnych przyczyn wypadków z udziałem rusztowań budowlanych dokonano analizy 190 takich zdarzeń. Zidentyfikowane przyczyny zakwalifikowano do przyczyn technicznych, organizacyjnych i ludzkich, zgodnie ze stosowaną w Polsce systematyką TOL [6]. W celu wyłonienia przyczyn o największym znaczeniu zastosowano analizę Pareto-Lorenza. Zasada Pareto mówi o tym, że 80% skutków (w naszym przypadku wypadków przy pracy z udziałem rusztowań budowlanych) spowodowanych jest przez 20% przyczyn. Zidentyfikowanie tych przyczyn i ich eliminacja powinny doprowadzić do znacznego zmniejszenia liczby wypadków. Rys. 2. Wykres Pareto-Lorenza dla zidentyfikowanych przyczyn technicznych [6], [7] Czytaj też: Prawidłowa ochrona placu budowy Czynnik techniczny Określenie „czynnik techniczny” dotyczy stosowanych w procesach pracy urządzeń i wyrobów budowlanych. Przyczynami wypadków, związanymi z czynnikami technicznymi, są: brak lub niewłaściwe urządzenia zabezpieczające, brak lub niewłaściwe środki ochrony zbiorowej, niewłaściwa stateczność, wady konstrukcyjne, nieodpowiednia wytrzymałość i niewłaściwe wykonanie bądź ukryte wady materiałowe stosowanego czynnika technicznego. W analizowanych wypadkach czynnikiem technicznym były użytkowane rusztowania. Na wykresie (rys. 2) przedstawiono przyczyny techniczne (ich udział ilościowy) zidentyfikowane w protokołach powypadkowych dotyczących wypadków z udziałem rusztowań budowlanych. Przyczyny te uszeregowano od maksimum do minimum. Na rysunku zamieszczono również wykres skumulowanego udziału procentowego kolejno uszeregowanych przyczyn. Przyczyny zaklasyfikowano do trzech grup pod względem ich ważności [8]. Grupę A stanowią przyczyny, których skumulowany udział we wszystkich analizowanych wypadkach stanowi około 80%. Są to przyczyny określone jako bardzo istotne. Grupę B stanowią przyczyny, których skumulowany udział we wszystkich analizowanych wypadkach stanowi około 15%. Są to przyczyny określone jako istotne. Ostatnią grupę C stanowią przyczyny mało istotne, a ich skumulowany udział wynosi około 5%. Stwierdzono łącznie 276 przyczyn o charakterze technicznym. Bardzo istotnymi w zbiorze przyczyn technicznych były te opisane w tab. 1. Stanowiły one 80,8% wszystkich zidentyfikowanych przyczyn. Pozostałe 19,2% stwierdzonych przyczyn to: wady konstrukcyjne rusztowania, zastosowanie materiałów zastępczych, brak lub niewłaściwa sygnalizacja zagrożeń, nieodpowiednia wytrzymałość rusztowania, ukryte wady materiałowe bądź niedotrzymanie wymaganych parametrów technicznych, niedostateczna konserwacja rusztowania, nadmierna eksploatacja rusztowania, niewłaściwe naprawy i remonty rusztowania. Tab. 1. Bardzo istotne przyczyny techniczne wypadków z udziałem rusztowań budowlanych Lp. Opis przyczyn technicznych Liczba stwierdzonych przyczyn Skumulowany udział [%] 1 Braki lub niewłaściwe urządzenia zabezpieczające stanowiska pracy na rusztowaniach 77 27,9 2 Braki lub niewłaściwe środki ochrony zbiorowej. W tych grupach przyczyn stwierdzono następujące braki w konstrukcji rusztowania: zewnętrznych balustrad ochronnych górnych i pośrednich, desek krawężnikowych, pomostów roboczych z włazem umożliwiającym bezpieczną komunikację między poziomami, barier ochronnych zamykających krańce pomostów roboczych, urządzeń umożliwiających przypięcie środków ochrony indywidualnej do konstrukcji rusztowania, wewnętrznych balustrad ochronnych w przypadkach znacznej odległości pomostów roboczych od ściany budynku 52 46,7 3 Niewłaściwa struktura przestrzenna rusztowania wynikająca z nieprawidłowego zmontowania rusztowania. Do głównych nieprawidłowości należały: braki pionów komunikacyjnych umożliwiających bezpieczne przemieszczanie się pracowników między poziomami pomostów roboczych, brak pełnych pomostów roboczych oraz niezbędnych elementów konstrukcyjnych, takich jak: kotwy, stężenia, poręcze, pomosty, uziemienie 48 64,1 4 Niewłaściwa stateczność czynnika materialnego. W analizowanych wypadkach stwierdzono nieprawidłowe posadowienie rusztowania, wykonanie podestów roboczych z luźno ułożonych desek, brak zakotwienia rusztowania do stałych elementów konstrukcji, brak blokady kół w przypadku rusztowań przejezdnych 46 80,8 Czynnik organizacyjny Określenie „czynnik organizacyjny” dotyczy przyjętych rozwiązań w obszarze ogólnej organizacji pracy oraz stanowiska pracy. Przyczynami wypadków związanymi z czynnikiem organizacyjnym są tolerowanie przez nadzór odstępstw od zasad bezpiecznej pracy, brak nadzoru i właściwej koordynacji prac zbiorowych, brak lub niewłaściwe przeszkolenie pracowników w zakresie bezpieczeństwa pracy i ergonomii, brak lub niewłaściwe zabezpieczenie stanowisk pracy, brak lub niewłaściwe instrukcje bezpiecznego wykonywania pracy, dopuszczenie do pracy osób bez wymaganych kwalifikacji zawodowych i dodatkowych niezbędnych uprawnień, dopuszczenie do wykonywania pracy przez pracownika z przeciwwskazaniami lekarskimi oraz bez wymaganych badań profilaktycznych, niewłaściwa organizacja stanowisk pracy, niewłaściwa lub nadmierna eksploatacja czynnika materialnego oraz niewłaściwe jego naprawy i remonty. Na wykresie na rys. 3 pokazano przyczyny organizacyjne (ich udział ilościowy) zidentyfikowane w protokołach powypadkowych. Podobnie jak w przypadku przyczyn technicznych przyczyny te uszeregowano od maksimum do minimum. Zamieszczono również wykres skumulowanego udziału procentowego kolejno uszeregowanych przyczyn oraz zaklasyfikowano je do trzech grup pod względem ich ważności. Przeczytaj także: Bezpieczny demontaż rusztowań Rys. 3. Wykres Pareto-Lorenza dla zidentyfikowanych przyczyn organizacyjnych [6, 7] Stwierdzono łącznie 543 przyczyny o charakterze organizacyjnym. Bardzo istotnymi, w zbiorze przyczyn organizacyjnych, były te opisane w tab. 2. Stanowiły 81,1% wszystkich zidentyfikowanych przyczyn. Pozostałe 18,9% stwierdzonych przyczyn to: brak środków ochrony indywidualnej, tolerowanie przez osoby sprawujące nadzór stosowania niewłaściwej technologii, nieodpowiednie rozmieszczenie i składowanie przedmiotów pracy, niewłaściwa koordynacja prac zbiorowych, nieprawidłowy podział pracy lub rozplanowanie zadań, niewłaściwe usytuowanie urządzeń na stanowisku pracy, niewłaściwy dobór środków ochrony indywidualnej, nieusunięcie zbędnych przedmiotów, substancji lub energii, np. odpadów, niewłaściwe polecenia przełożonych, wykonywanie pracy w zbyt małej obsadzie osobowej, wykonywanie prac niewchodzących w zakres obowiązków pracownika. Tab. 2. Bardzo istotne przyczyny organizacyjne wypadków z udziałem rusztowań budowlanych Lp. Opis przyczyn organizacyjnych Liczba stwierdzonych przyczyn Skumulowany udział [%] 1 Brak bezpośredniego nadzoru kierownika budowy lub robót nad prowadzonymi pracami 96 17,7 2 Dopuszczenie do pracy rusztowania bez wymaganych kontroli i przeglądów 71 30,8 3 Tolerowanie przez osoby sprawujące nadzór odstępstw od przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, np. brak oceny ryzyka zawodowego na stanowiskach pracy, niezapoznanie pracowników z oceną ryzyka zawodowego, dopuszczenie do pracy na nieprawidłowo zmontowanym rusztowaniu, tolerowanie przez kierownictwo niebezpiecznych metod pracy 59 41,7 4 Brak lub niewłaściwe przeszkolenie pracowników w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy 56 52,0 5 Dopuszczenie do pracy pracownika z przeciwwskazaniami lekarskimi lub bez badań lekarskich 49 61,0 6 Brak instrukcji bezpiecznego wykonywania prac na rusztowaniu lub niezapoznanie pracowników z taką instrukcją 41 68,6 7 Nieodpowiednie przejścia i dojścia do stanowiska pracy wynikające z nieprawidłowego ustawienia rusztowania wymuszającego znaczne wychylenie się pracownika poza obrys pomostu roboczego lub konieczność wejścia na barierkę ochronną, braku pionów komunikacyjnych umożliwiających bezpieczną komunikację między poziomami rusztowania czy wyznaczonej strefy niebezpiecznej wokół rusztowania 38 75,6 8 Brak kwalifikacji pracowników do montażu lub demontażu rusztowania, brak projektu montażu/demontażu rusztowania 30 81,1 Czytaj też: Wpływ doboru rozwiązań technicznych i technologii wykonania prac na bezpieczeństwo Czynnik ludzki Przyczynami ludzkimi są nieprawidłowe zachowanie się pracownika (lekceważenie zagrożenia i poleceń służbowych, niedostateczna koncentracja uwagi na wykonywanej czynności, zaskoczenie niespodziewanym zdarzeniem, pośpiech); samowolne zachowanie się pracownika (wykonywanie czynności bez usunięcia zagrożeń, np. niewyłączenie maszyny lub zasilania elektrycznego, niewłaściwe operowanie kończynami w strefie zagrożenia, wejście bądź wjechanie w obszar zagrożony bez upewnienia się, czy nie ma niebezpieczeństwa); niestosowanie przez pracowników środków ochrony indywidualnej i zbiorowej oraz urządzeń zabezpieczających (środków zabezpieczających przed upadkiem z wysokości, urządzeń wentylacyjnych, osłon). Na wykresie na rys. 4 zostały pokazane przyczyny ludzkie (ich udział ilościowy) zidentyfikowane w protokołach powypadkowych. Podobnie jak w przypadku przyczyn technicznych i organizacyjnych przyczyny te uszeregowano od maksimum do minimum, zamieszczono wykres skumulowanego udziału procentowego kolejno uszeregowanych przyczyn oraz zaklasyfikowano je do trzech grup pod względem ich ważności. Rys. 4. Wykres Pareto-Lorenza dla zidentyfikowanych przyczyn ludzkich [6, 7] Stwierdzono łącznie 311 przyczyn o charakterze ludzkim. Bardzo istotne, w zbiorze przyczyn ludzkich, były te opisane w tab. 3. Stanowiły 78,1% wszystkich zidentyfikowanych przyczyn. Pozostałe 21,9% stwierdzonych przyczyn to: wykonywanie pracy niewchodzącej w zakres obowiązków pracownika, wejście/wjechanie w obszar zagrożony bez upewnienia się, czy nie ma niebezpieczeństwa, nieużywanie środków ochrony zbiorowej, nagłe zachorowanie, niedyspozycja fizyczna, zmęczenie, lekceważenie poleceń przełożonych, niewłaściwe tempo pracy, brak doświadczenia. Tab. 3. Bardzo istotne przyczyny ludzkie wypadków z udziałem rusztowań budowlanych Lp. Opis przyczyn ludzkich Liczba stwierdzonych przyczyn Skumulowany udział [%] 1 Nieużywanie przez pracownika środków ochrony indywidualnej, np. praca we własnym obuwiu, nieprzystosowanym do warunków panujących na terenie budowy, nieprzypinanie do stabilnej części konstrukcji linki amortyzującej przed upadkiem lub samowolne odpinanie się od stałych elementów 60 19,3 2 Lekceważenie przez pracowników zagrożenia wynikającego z użytkowania nie do końca zmontowanego rusztowania, poruszanie się pracownika po zewnętrznej części rusztowania 42 32,8 3 Stan psychofizyczny pracownika niezapewniający bezpiecznego wykonywania pracy spowodowany spożyciem alkoholu, środków odurzających lub substancji psychotropowych 33 48,4 4 Przechodzenie, przejeżdżanie lub przebywanie pracowników w miejscach niedozwolonych, np. w strefie zagrożenia, w niezabezpieczonej części rusztowania, w okolicy czynnych linii energetycznych pod wysokim napięciem, wchodzenie na bariery ochronne rusztowania, niezachowanie odpowiedniej odległości między stanowiskami pracy na rusztowaniu zarówno w pionie, jak i w poziomie 32 53,7 5 Samowolne zmontowanie, przestawienie i użytkowanie rusztowania 29 63,0 6 Nieprawidłowe zachowanie się pracownika spowodowane nieznajomością przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy oraz braku wiedzy na temat ryzyka zawodowego i zagrożeń związanych z wykonywaną pracą 25 71,0 7 Wykonywanie czynności bez usunięcia zagrożenia przejawiające się pracą w strefie niebezpiecznej przy niewyłączonym urządzeniu lub czynnej linii wysokiego napięcia 22 78,1 Podsumowanie Przeprowadzono analizę przyczyn 190 wypadków przy pracy z udziałem rusztowań budowlanych. W badanym zbiorze wypadków przyczyny techniczne stanowiły 24,6%, organizacyjne 48%, natomiast ludzkie 27,4% wszystkich zidentyfikowanych przyczyn. Zastosowanie metody Pareto-Lorenza do analizy przyczyn pozwoliło na wskazanie tych o największej częstości występowania, które miały największy wpływ na ich powstanie i zostały określone jako przyczyny bardzo istotne. Eliminacja powyższych przyczyn poprzez: poprawne przygotowanie stanowisk pracy na rusztowaniach, systematyczne kontrole stanu rusztowań, prowadzenie szkoleń i badań lekarskich, zapoznanie pracowników z zagrożeniami zawodowymi, kontrolę stanu psychofizycznego pracowników oraz stymulację ich prawidłowego zachowania, powinna się przyczynić do zmniejszenia liczby wypadków przy pracy w budownictwie z udziałem rusztowań. Uwaga: Praca jest wynikiem realizacji przez autorów projektu badawczego nr 244388 „Model oceny ryzyka wystąpienia katastrof budowlanych, wypadków i zdarzeń niebezpiecznych na stanowiskach pracy z wykorzystaniem rusztowań budowlanych” finansowanego przez NCBiR w ramach Programu Badań Stosowanych na podstawie umowy nr PBS3/A2/19/2015. dr hab. inż. Bożena Hoła, prof. uczelni Politechnika Wrocławska Wydział Budownictwa Lądowego i Wodnego Literatura Główny Urząd Statystyczny, Wypadki przy pracy w 2016 r., Warszawa 2017. European Statistics on Accident at Work ESAW, Summary methodology, Eurostat Methodologies & Working papers, 2015. B. Hoła, Szóstak, Analiza wypadkowości w polskim budownictwie [w]: E. Błazik-Borowa i in., „Bezpieczeństwo pracy w budownictwie”, Politechnika Lubelska, Lublin 2015. B. Hoła, T. Nowobilski, I. Szer, J. Szer, Identification of factors affecting the accident rate in the construction industry, Procedia Engineering (dokument elektroniczny), vol. 208, 2017. B. Hoła, Modelowanie jakościowe i ilościowe wypadkowości w budownictwie, Oficyna Wydawnicza Politechniki Wrocławskiej, Wrocław 2008. A. Hoła, M. Sawicki, M. Szóstak, Methodology of Classifying the Causes of Occupational Accidents Involving Construction Scaffolding Using Pareto-Lorenz Analysis, Appl. Sci. 8(1), 48, 2018; A. Hoła, B. Hoła, M. Sawicki, Szóstak, Analiza przyczyn upadków z rusztowań budowlanych, „Materiały Budowlane” nr 8/2017. C. Chu, G. Liang, C. Liao, Controlling inventory by combining ABC analysis and fuzzy classifcations, „Computers & Industrial Engineering” 55/2008. T. Nawrot, O błędach i katastrofach w budownictwie, „Inżynieria i Budownictwo” nr 62/12/2006. Przeczytaj także: Wymagania związane z transportem mechanicznym przy budowie i eksploatacji rusztowań
Odpowiedzialność karna za wypadki komunikacyjne ma szczególny wymiar. Jakkolwiek naruszenie zasad bezpieczeństwa w komunikacji może być świadome, tak skutek będący następstwem wypadku co do zasady nie jest objęty umyślnością. Częstokroć nie tylko ofiara wypadku i jej rodzina czują się pokrzywdzeni, a ból i wyrzuty sumienia towarzyszą również sprawcy. Uczucie to może być obecne także wtedy, gdy do wypadku przyczyniło się nieodpowiedzialne zachowanie na drodze samego pokrzywdzonego. Z uwagi na istotne ryzyko naruszenia dóbr prawnych w komunikacji, ustawodawca wprowadza odpowiedzialność karną nie tylko za spowodowanie wypadku o określonych, negatywnych skutkach. Karalne są również zachowania zwiększające samo ryzyko negatywnych następstw. Tak jest przykładowo z bezwzględnym zakazem jazdy pod wpływem alkoholu. W swej praktyce adwokackiej zajmuję się w szczególności następującymi sprawami:wypadek komunikacyjny z następstwem w postaci średniego lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu bądź śmierci człowieka (art. 177 § 1 i 2 komunikacyjna (art. 173 bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy (art. 174 bezpieczeństwa w ruchu drogowym (art. 86 pojazdów mechanicznych w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego (art. 178a pojazdów mechanicznych po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka (art. 87 do ruchu pojazdu w stanie bezpośrednio zagrażającym bezpieczeństwu (art. 179 pojazdu mechanicznego bez uprawnień (art. 180a cywilne związane z dochodzeniem odszkodowania i zadośćuczynienia za wypadki ramach swojej praktyk adwokackiej, oferuję Państwu: specjalistyczne doradztwo prawne;przygotowanie pism procesowych w tym zażaleń, apelacji oraz kasacji;przygotowywanie opinii prawnych związanych z ryzykami prawnokarnymi planowanych przedsięwzięć;przygotowywanie zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa;reprezentację na każdym etapie postępowania przygotowawczego lub potrzebowaliby Państwo pomocy prawnej w opisanym zakresie, zapraszam na spotkanie w Kancelarii Adwokackiej w mojej działalności obejmuje nie tylko Kraków, lecz również Katowice, Częstochowę, Kielce, Tarnów czy Rzeszów. W razie potrzeby pomoc prawna może być przy tym świadczona na terenie całego kraju, a spotkanie może odbyć się w trybie zdalnym przy zachowaniu odpowiednich środków wiedzieć:Kto odpowiada za wypadek komunikacyjny?Wbrew powszechnej opinii, za spowodowanie wypadku komunikacyjnego nie zawsze będzie odpowiadał kierowca. Przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji mają co do zasady charakter powszechny, co oznacza, że sprawstwo może być przypisane każdej osobie (zdolnej z uwagi na wiek i poczytalność do ponoszenia odpowiedzialności karnej), jeżeli jej zachowanie da się powiązać związkiem przyczynowo-skutkowym z wypadkiem i negatywnymi jego skutkami. Choć najczęściej sprawcami wypadków komunikacyjnych będą sami uczestnicy ruchu drogowego, nie wyłączając pieszego, kara może przykładowo sięgnąć osobę, która rzuca kamienia z mostu na jadące poniżej samochody. Biegły z zakresu rekonstrukcji wypadkówW sprawach związanych z wypadkami komunikacyjnymi sąd karny często korzystania z pomocy biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadku. Przedmiotem analizy czyni się okoliczności, miejsce i uszkodzenia pojazdów, co doprowadzić ma do określenia przyczyn, przebiegu i skutków zdarzenia, w dalszej zaś kolejności – do wskazania sprawcy wypadku. Kluczowym pytaniem, z którym mierzą się zarazem biegli, jest to, czy istniała możliwość uniknięcia wypadku – nawet, gdyby nie doszło do naruszenia zasad bezpieczeństwa w komunikacji. Jeśli zostanie ustalone, że kierowca nie miał rzeczywistej możliwości zauważenia pieszego, wychodzącego zza przeszkody, nie można mu czynić zarzutu, że nie rozpoczął manewru hamowania w odpowiednim momencie. Sama rekonstrukcja wypadku drogowego polega zasadniczo na odtworzeniu jego przebiegu, ustalaniu prędkości pojazdów biorących udział w wypadku przed zdarzeniem oraz w chwili wypadku (potrącenia pieszego lub rowerzysty, zderzenia pojazdów etc.) i wyznaczeniu prędkości kolizyjnej. Badania z zakresu rekonstrukcji wypadków mogą obejmować w szczególności analizę miejsca wystąpienia wypadku drogowego, wzajemnego usytuowania pojazdów, ludzi i przeszkód oraz trajektorię ruchu pojazdów; analizę techniczną pojazdu, czyli określenie stanu technicznego pojazdu (stan przed i po wypadku) oraz wpływu stanu technicznego pojazdu na przebieg zdarzenia; ocenę techniki i taktyki jazdy kierujących, jak również ustalenie widoczności na drodze, w tym zasięgu oświetlenia drogi. Wypadek komunikacyjny a katastrofa komunikacyjnaW Kodeksie karnym odrębnie została uregulowana odpowiedzialność karna za spowodowanie wypadku komunikacyjnego (art. 177 oraz spowodowanie katastrofy komunikacyjnej (art. 173 bądź sprowadzenie jej bezpośredniego niebezpieczeństwa (art. 174 Katastrofa tym będzie się różnić od wypadku, iż powodować będzie szkody, których zakresu nie da się do końca przewidzieć, wywołując jednocześnie stan zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób, zgodnie z dominującym poglądem – co najmniej sześciu, bądź mienia w wielkich rozmiarach. Wypadek komunikacyjny będzie miał tymczasem wymiar jednostkowy, a jego negatywne konsekwencje będą mniej prowadzenia pojazdów mechanicznychSprawca przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji musi się liczyć z nie tylko z karą grzywny, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności. W stosunku do sprawcy może również zostać orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres od roku do lat 15, jeżeli na podstawie okoliczności popełnionego przestępstwa sąd dojdzie do wniosku, że prowadzenie pojazdu przez tę osobę zagraża bezpieczeństwu w komunikacji. W niektórych przypadkach orzeczenie tego zakazu jest przy tym obligatoryjne. Co więcej, Sąd jest zobowiązany orzec zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów albo pojazdów określonego rodzaju orzeka na okres nie krótszy niż 3 lata, jeżeli sprawca w czasie popełnienia przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji był w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia określonego w art. 173, art. 174 lub art. należy, że sąd zobowiązany jest zaliczyć na czas trwania środka karnego okres rzeczywistego zatrzymania prawa jazdy, co następuje zazwyczaj w początkowej fazie postępowania przygotowawczego. Jeśli brak jest wyrzeczenia w tym przedmiocie w wyroku, sąd powinien to uzupełnić w drodze karna a odpowiedzialność cywilnaOdpowiedzialność karna za wypadek komunikacyjny jest kwestią niezależną od odpowiedzialności cywilnej. Faktem jest, że obowiązkowe ubezpieczenie OC w przypadku właściciela samochodu rozwiązuje w pewnym zakresie ten problem, tak w określonych sytuacjach zakład ubezpieczeń (bądź Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny) może żądać od kierującego pojazdem – będącego sprawcą wypadku, zwrotu odszkodowania wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC. Chodzi tu mianowicie o przypadki, gdy kierujący pojazdem:1. wyrządził szkodę umyślnie, w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii;2. wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa;3. nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa;4. zbiegł z miejsca zdarzenia. dr Aleksandra Rychlewska-HotelKażdą sprawą zajmuje się osobiście. Przywiązując dużą wagę do szczegółów, zawsze dążę do maksymalnego zabezpieczenia interesów prawnokarneZakres pomocy prawnej różnić się będzie w zależności od Państwa roli w postępowaniu karnym: osoba oskarżona bądź pokrzywdzona. Odrębna oferta kierowana jest także do jednostek organizacyjnych, gdzie pomoc prawna ma zasadniczo charakter organizacyjnaul. Rynek Dębnicki 6/3a30-319 Krakówtel. 12 3072126
Zgodnie z art. 3 [link= z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych[/link], za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uraz lub śmierć. Musi ono nastąpić w związku z pracą: - podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności albo poleceń przełożonych, - podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy nawet bez polecenia, - w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy. Pod pojęciem przyczyny zewnętrznej należy rozumieć przyczynę sprawczą, którą może być każdy czynnik zewnętrzny, czyli taki, który nie wynika z wewnętrznej właściwości człowieka, zdolny wywołać szkodliwe skutki. W takim znaczeniu przyczyną zewnętrzną mogą być nie tylko siły przyrody, maszyny czy też narzędzia pracy, ale także praca i czynności wykonywane przez poszkodowanego, jak np. potknięcie się. Za przyczynę zewnętrzną należy również uznać nadmierny wysiłek, za który u człowieka dotkniętego schorzeniem samoistnym może być uważana praca wykonywana jako codzienne zadanie w normalnych warunkach. Nadmierność wysiłku pracownika powinna być oceniana z uwzględnieniem jego indywidualnych właściwości – wieku, zdrowia. Przyczyna zewnętrzna wypadku przy pracy nie musi mieć charakteru wyłącznego, lecz może pozostawać w zbiegu z przyczyną wewnętrzną, mającą źródło w organizmie (np. ukrytym schorzeniu). Występowanie schorzenia samoistnego jako głównej siły sprawczej zawału czy udaru nie wyklucza uznania zdarzenia za wypadek przy pracy. Na pracodawcy ciąży obowiązek analizy przyczyn tego rodzaju wypadków, chorób zawodowych i innych chorób związanych z warunkami środowiska pracy. Na podstawie wyników analiz pracodawca powinien stosować właściwe środki zapobiegawcze. [i]Autor jest prawnikiem w kancelarii Barylski, Olszewski, Brzozowski[/i]
ATEST 6/2022 Nieprzestrzeganie procedur bezpiecznej pracy jako przyczyna wypadków W miarę oczywiste wydaje się, że odniesienie się do grupy konkretnych przyczyn wypadków przy pracy wymaga uwzględnienia skali zjawiska, czyli ujmując rzecz najprościej - podjęcia próby oceny znaczenia problemu. Przykładowo, nawet bez zagłębiania się w szczegółowe dane, z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością możemy założyć, że zadławienie się kipera w czasie degustacji wina, statystycznie nie będzie częstym wydarzeniem powodującym wypadki przy pracy. Bogdan Solawaspecjalista zajmujący się ustalaniem okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy, laureat ZŁOTYCH SZELEK Czy jednak równie łatwo - np. wpisując w wyszukiwarkę internetową - możemy ustalić, jak często wymienione w tytule "nieprzestrzeganie procedur bezpiecznej pracy" występuje, jako przyczyna wypadków przy pracy? Jedna z popularnych wyszukiwarek w czasie 0,62 sekundy znajduje w tym zakresie około miliona ośmiuset czterdziestu tysięcy wyników. Jednak mimo mnogości skojarzeń, uzyskanie konkretnych liczb nie jest wcale tak proste, jak samo sprawdzenie w sieci tego kilkuwyrazowego zwrotu. Pojawiające się w odpowiedziach hasła odnoszą się do wielu różnych aspektów tego problemu, takich jak: "Wypadki w budownictwie - przyczyny, skutki, zapobieganie", "Metody badania wypadków przy pracy (...)", "Problematyka wypadków przy pracy pracowników 50+ (...)", "Niebezpieczna praca w lesie" itd. Można więc sobie zadać pytanie, czy w takim razie w ogóle sensowne jest podejmowanie takiego tematu, bo przecież "powszechnie wiadomo", że nieprzestrzeganie szeroko pojętych procedur bezpieczeństwa praktycznie zawsze stanowi przyczynę wszelkiego rodzaju zdarzeń tego typu, jak choćby w przypadku naruszania przepisów prawa o ruchu drogowym w kontekście wypadków komunikacyjnych. I właśnie tu tkwi sedno problemu - mając w świadomości obraz powszechnego lekceważenia różnych procedur, w różnego rodzaju sytuacjach, często niebezpiecznych, które mogą prowadzić do wypadku, przyjmujemy, że "tak po prostu jest", a stan, w którym te procedury są w pełni przestrzegane uznajemy za wyjątek. Podświadomie akceptujemy rzeczywistość i uprawniamy taki sposób myślenia stwierdzeniami typu: "wiadomo: przepisy sobie, a życie sobie" czy "tak zawsze było i nic z tym nie można zrobić". Pierwsze negatywne przykłady "kodowania" tego typu myślenia pojawiają się często już bardzo wcześnie, na etapie wychowania młodego pokolenia. Przykładowo, jeżeli dziecko jest w przedszkolu instruowane co do bezpiecznego sposobu przechodzenia przez ulicę przy działającej sygnalizacji świetlnej, a w drodze do domu obserwuje, że wielu dorosłych przechodzi przez jezdnię lekceważąc czerwone światło na sygnalizatorze, to można przewidywać, że do momentu podjęcia aktywności zawodowej postawa kontestowania wymogów przepisów, w tym bhp, będzie już u takiej osoby utrwalona. Oczywiście niezależnie od stopnia powszechności takich postaw, istnieją całe grupy zawodowe czy społeczne, gdzie świadomość w tym zakresie jest zupełnie inna, a konieczność przestrzegania wszelkiego rodzaju reguł bezpieczeństwa nie jest kwestionowana, ale postawa taka jest relatywnie rzadka w środowisku pracy w Polsce. Na pewno warto więc przyjrzeć się bliżej temu zagadnieniu, dążąc w kierunku pokonania wspomnianej wyżej "bariery niemożności". Czego można dowiedzieć się ze statystyki wypadków? Aby skorzystać z bardziej konkretnych informacji o przyczynach wypadków przy pracy, w pierwszej kolejności warto spróbować ocenić zjawisko w skali makro, czyli odnieść się do dostępnych danych dotyczących całego kraju. Gromadzi je i publikuje corocznie Główny Urząd Statystyczny, natomiast reprezentatywność tych informacji zależy oczywiście od rzetelności danych przekazywanych do GUS jako zapisy w formularzu ZKW, czyli Statystycznej Karcie Wypadku, której sporządzenie i przesłanie do urzędu po ustaleniu okoliczności i przyczyn zdarzenia, zapewnia podmiot, którego pracownik został poszkodowany. Zakres informacji zawartych w karcie odpowiada wymogom obowiązującym w krajach członkowskich Unii Europejskiej, aby dzięki ujednoliconemu wzorowi można było gromadzić dane dotyczące wypadkowości na całym jej obszarze. Oznacza to jednocześnie, że w statystycznych kartach wypadków zawarte są określone pojęcia, a ustalony w postępowaniu powypadkowym stan faktyczny należy do nich przyporządkować, również w zakresie okoliczności i przyczyn tych zdarzeń. W kontekście rozważanego problemu, stanowi to pewną komplikację, ponieważ wśród przyczyn, które można przypisać konkretnemu zdarzeniu, dostępnych w katalogu dla wypełniającego kartę statystyczną, nie znajdziemy takiej, która wprost byłaby zdefiniowana jako "nieprzestrzeganie procedur bezpiecznej pracy". Zgodnie z klasyfikacją kodową wszystkie przyczyny dzielone są na techniczne, organizacyjne i ludzkie, natomiast w każdej z tych grup można znaleźć określenia, które mniej lub bardziej trafnie można powiązać z "nieprzestrzeganiem procedur". Przykładowo w grupie "niewłaściwy stan czynnika materialnego" znajdują się przyczyny określone jako: "brak lub niewłaściwe urządzenia zabezpieczające" czy "brak lub niewłaściwe środki ochrony zbiorowej", a za takimi brakami najczęściej kryje się czyjeś nieprawidłowe działanie czy zaniechanie działania. Podobnie przedstawia się sytuacja w zakresie przyczyn organizacyjnych, gdzie znajdują się np. "brak instrukcji posługiwania się czynnikiem materialnym" czy "brak lub niewłaściwe przeszkolenie w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy", czyli ewidentne naruszenia wymogów określonych zresztą w przepisach powszechnie obowiązujących. Intuicyjnie można jednak szukać tego typu naruszeń przede wszystkim w grupie przyczyn określonych jako czynnik ludzki, bo nie kto inny jak konkretny człowiek "nie przestrzega procedur bezpiecznej pracy". Tak rzeczywiście jest - ze wstępnych danych o wypadkach za 2017 r. opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny można dowiedzieć się że 60,5% wszystkich przyczyn tych wypadków to "nieprawidłowe zachowanie się pracownika". Przyczyny wypadków przy pracyŹródło: Jakie jednak konkretne procedury zostały naruszone w konkretnych przypadkach i czy rzeczywiście zjawisko to jest tak powszechne? Zgodnie z ogólnymi zasadami prewencji, działania zmierzające do poprawy sytuacji mogą być podejmowane systemowo, w skali makro (prewencja ogólna), jak i w wąskim zakresie, na poziomie konkretnego podmiotu. Przywołanie w dalszej części artykułu przykładów konkretnych zdarzeń wypadkowych nie ma na celu przedstawienia szczegółowej analizy ich okoliczności i przyczyn, ale ma pokazać, że problem "nieprzestrzegania procedur bezpiecznej pracy" może dotyczyć każdego podmiotu, bez względu na skalę zatrudnienia, przedmiot działalności, formę organizacji itd. oraz że w obu ww. obszarach prewencji można wiele zrobić, niekoniecznie tylko dzięki dużym nakładom finansowym, gdyż w znacznej mierze u podstaw problemu leży mentalność osób zaangażowanych w proces pracy. Śmierć hakowego Pierwszy przykład dotyczy dużego zakładu produkcyjnego, zatrudniającego kilkuset pracowników, gdzie w wypadku zginął pracownik pracujący jako hakowy. Bezpośrednio przed zdarzeniem współpracował z operatorem suwnicy, która wyposażona była w dwa udźwigi. Po zakończeniu transportu z użyciem mniejszego z nich, operator zdecydował o podniesieniu go maksymalnie w górę, aby nie przeszkadzał w operowaniu większym. Jednak po włączeniu napędu mniejszego udźwigu operator zajął się pracą drugim, większym i nie zatrzymał tego mniejszego w odpowiednim momencie, tak że zblocze wyjechało w strefę krańcową, lina została całkowicie nawinięta na bęben i w efekcie zerwała się, a zblocze spadło i uderzyło hakowego w głowę, co spowodowało je- go śmierć na miejscu zdarzenia. Miejsce wypadku przedstawia fot. 1. Nieprzestrzeganie funkcjonujących w tamtym zakładzie procedur dotyczących bezpiecznej pracy w transporcie pionowym z użyciem suwnicy nie dotyczyło jednak wyłącznie wskazanej powyżej okoliczności, a zarazem jednej z przyczyn zdarzenia, czyli niezatrzymania przez operatora suwnicy napędu mniejszego udźwigu przed wjazdem w strefę końcową. Gdyby chodziło tylko o tak zdefiniowany stan faktyczny, można by domniemywać, że była to po prostu nieuwaga albo nieprawidłowa ocena sytuacji ze strony operatora - innymi słowy, że po zajęciu się pracą z użyciem dużego zblocza operator zapomniał, że włączył napęd mniejszego lub (w drugim przypadku) źle ocenił czas, w jakim lina nawinie się do końca i w związku z tym nie zdążył zatrzymać udźwigu w odpowiednim momencie. (W takiej sytuacji tak czy inaczej doszłoby do naruszenia procedury, która stanowi, że operator nie powinien pracować przy użyciu obu udźwigów w tym samym czasie). Jednak właśnie ze względu na ewentualność popełnienia błędu przez człowieka, a przede wszystkim z uwagi na możliwość zasłabnięcia czy utraty świadomości przez operatora, tego typu mechanizmy wyposażone są zwykle w wyłącznik krańcowy, który w odpowiednim momencie wyłącza napęd, nawet jeżeli nie zrobi tego operator. Czyżby więc projektant czy konstruktor tego konkretnego urządzenia nie uwzględnił z jakichś przyczyn takiego rozwiązania albo zostało ono wyeliminowane już w trakcie eksploatacji przez użytkownika, co niestety zdarza się w praktyce, bo wyłączniki krańcowe lub inne tego typu zabezpieczenia "przeszkadzają" obsługującym w "efektywnej" pracy? Nic takiego, jednak wyłącznik krańcowy nie zadziałał, ponieważ był uszkodzony. I tu właśnie zaczyna się właściwa historia bardzo konkretnego i systematycznego naruszania procedur bezpiecznej pracy przez pracowników obsługujących suwnice. Otóż, jak ustalił po wypadku ekspert, do awarii wyłącznika krańcowego doszło w wyniku wielokrotnego najeżdżania udźwigiem z dużą prędkością na element mechaniczny wyłącznika! Oznacza to ni mniej ni więcej, że operatorzy suwnic rutynowo wykorzystywali wyłącznik krańcowy jako hamulec, co jest absolutnie niedopuszczalne, ponieważ element ten jest przeznaczony wyłącznie do zatrzymania urządzenia w sytuacjach awaryjnych ( w takiej jak wyżej opisana). Jedynym zgodnym z procedurą wyjątkiem, kiedy dopuszczalne jest najeżdżanie udźwigiem na wyłącznik, jest sprawdzenie jego działania przed i po rozpoczęciu każdej zmiany, ale wtedy należy podjeżdżać do wyłącznika z minimalną prędkością. W tym kontekście występuje kolejny element ominięcia przez operatora obowiązującej procedury, mianowicie przed rozpoczęciem zmiany, w czasie której doszło do wypadku, wpisał on do książki pracy urządzenia, że po wymaganym sprawdzeniu nadaje się ono do eksploatacji, mimo że nie sprawdził prawidłowości działania wyłącznika krańcowego mniejszego udźwigu, do czego był zobowiązany odpowiednimi zapisami instrukcji eksploatacji suwnicy. Najechał kolegę wózkiem Kolejny przykład dotyczy również dużego zakładu, w tym przypadku produkującego meble. Do wypadku doszło w czasie transportu materiałów z użyciem wózka widłowego (jak na fot. 2). Kierowca wózka, po załadowaniu na widły partii płyt wiórowych, zaczął cofać pojazdem i najechał na kolegę, który w tym czasie przykucnął obok wózka i wybierał z sąsiedniego stosu materiału potrzebny mu element. Obowiązująca w zakładzie instrukcja bhp transportu wewnętrznego jednoznacznie określa, że w sytuacji, gdy wózek widłowy operuje w magazynie, to żadne inne osoby poza operatorem nie powinny przebywać w strefie pracy urządzenia. Poszkodowany pracownik został zapoznany z tą instrukcją, jednak uznał, że "poradzi sobie" i nie będzie czekał, aż operator zakończy pracę w tym rejonie. Śmiertelne konsekwencje niezapięcia pasów Dużo bardziej tragiczne, bo śmiertelne konsekwencje przyniosło nieprzestrzeganie przez innego operatora, pracującego w małym zakładzie usługowo-handlowym, bardzo prostego do wdrożenia wymogu zapinania pasa bezpieczeństwa w czasie jazdy wózkiem. Operator po skończonej pracy, cofając odprowadzał wózek do wiaty garażowej i zjechawszy z wytyczonej drogi najechał na pryzmę śniegu, co doprowadziło do przewrócenia się maszyny. Pracownik nie miał zapiętego pasa i w związku z tym po przechyleniu się wózka wypadł na zewnątrz, został przygnieciony elementem konstrukcyjnym kabiny i w rezultacie zginął na miejscu zdarzenia. Upadek z dachu Nieprzestrzeganie różnego rodzaju procedur bezpieczeństwa nie jest oczywiście wyłącznie domeną pracowników, ale dotyczy również osób kierujących pracownikami na różnym szczeblu zarządzania, poczynając od bezpośrednich przełożonych przez kierowników, aż po pracodawców, przy czym w tym przypadku występuje to najczęściej w małych firmach, gdzie jako jedyne osoby kierujące pracownikami to właśnie oni pełnią nadzór nad pracą swoich pracowników. W tym kontekście klasycznym przykładem nieprzestrzegania procedur są prace budowlane, w szczególności związane z realizacją prac na wysokości, co od lat pozostaje zasadniczym problemem w ochronie pracy również w innych gałęziach gospodarki. Przykładem tego typu sytuacji jest wypadek śmiertelny spowodowany upadkiem z dachu kamienicy brygadzisty ekipy remontowej, która przygotowywała się do wymiany rury w kominie i, aby ustalić jej długość na potrzebę zakupu, dokonywała pomiaru długości przewodów kominowych od parteru do dachu budynku. Ostatni etap pomiarów obejmował ustalenie długości rury w kominie ponad połacią dachową. Pracownicy stwierdzili, że można tego dokonać szacunkowo oceniając w przybliżeniu wysokość komina po wychyleniu się z wyłazu nad połać dachową (jak na fot. 3). Brygadzista zdecydował jednak, że osobiście dokona dokładnego pomiaru, wyszedł na połać dachową i zsunął się po mokrych blachach poszycia, przeleciał poza krawędź i spadł z wysokości ok. 12 m. Pomijając kwestię sensowności dokonywania dokładnego pomiaru, w kontekście możliwości zakupu dłuższego odcinka rury "z zapasem", wejścia na dach można było dokonać zgodnie z procedurami bezpiecznej pracy, ponieważ ekipa miała ze sobą środki ochrony indywidualnej zabezpieczające przez upadkiem z wysokości. Przysypanie w wykopie Inny przykład świadomego odstąpienia od przestrzegania procedur bezpieczeństwa przez osobę kierującą pracownikami dotyczy sytuacji przysypania pracownika w wykopie podczas prac ziemnych związanych z układaniem kanalizacji. W tym przypadku kierownik robót podjął decyzję, że prace w wydrążonym wcześniej wykopie mogą być realizowane bez zabezpieczenia jego ścian przed osunięciem. Ze względu na bardzo niską temperaturę powietrza w tym dniu - jak i w wielu poprzednich - uznał, że przy tak bardzo zmarzniętej ziemi nie dojdzie do naruszenia struktury gruntu i nie ma potrzeby wstawiania szalunku, którym firma dysponowała na miejscu prowadzenia prac. W teoretycznie poprawnym rozumowaniu kierownik nie wziął jednak pod uwagę, że im niższa temperatura tym bardziej zwiększa się objętość zamarzniętej w glebie wody i w efekcie do wypadku doszło nie w wyniku osypania się gruntu, ale oberwania się całego fragmentu ściany wykopu (widocznego na fot. 4), który docisnął do przeciwległej ściany przebywającego w wykopie pracownika. Można poprawić przestrzeganie procedur bezpiecznej pracy Przykłady tego typu można mnożyć, natomiast samo ich przedstawianie nie prowadzi do uzyskania rzetelnej odpowiedzi na pytanie, co można zrobić, aby ludzie zaangażowani w proces pracy bez względu na pozycję zawodową, doświadczenie, płeć czy wiek nie "chodzili na skróty" w kwestiach tak fundamentalnych jak bezpieczeństwo i zdrowie. Nie chodzi tu oczywiście o - niestety wciąż nagminne sytuacje - gdy trudno w ogóle mówić o przestrzeganiu jakichkolwiek procedur, bo próby ucywilizowania pracy w kontekście bezpieczeństwa rozbijają się o argumenty "niemożności" najczęściej finansowe, czyli przykładowo: ustawię dwie drabiny, położę pomiędzy nimi deskę i z takiego "pomostu" też wykonam pracę, bo gdybym musiał wynająć profesjonalne rusztowanie, to przestaje mi się to w ogóle opłacać. Przedmiotem tych rozważań jest kwestia odpowiedzi na pytanie, co jeszcze można zrobić, aby nie dochodziło do wypadków, w sytuacji gdy wydaje się, że zrobiono już wszystko, aby taką możliwość wyeliminować. Oczywiście trudno w tym kontekście wskazać jedno cudowne rozwiązanie, które - nawiązując do przywołanego wcześniej przykładu - sprawi np., że wszyscy operatorzy wózków jezdniowych będą zawsze zapinać pas bezpieczeństwa. Technicznie jest to możliwe, bo funkcjonują przecież tego typu zabezpieczenia, przykładowo umożliwiające uruchomienie silnika dopiero po "kliknięciu" klamry w uchwycie. W rzeczywistości problem leży jednak w mniej wymiernym "technicznie" obszarze, czyli mówiąc kolokwialnie w ludzkiej głowie, bo przecież może zdarzyć się "pomysłowy" pracownik, który odetnie klamrę od pasa albo "zdobędzie" własną i będzie używał jej w ten sposób. Zagadnienie jest więc bardziej skomplikowane, bo z techniką dużo łatwiej sobie poradzić niż z ludzkim widzimisię, choć niewątpliwie w literaturze fachowej z obszaru zarządzania zasobami ludzkimi czy psychologii można znaleźć dużo pożytecznych informacji z tego zakresu. W tym przypadku chodzi jednak bardziej o "uszczelnienie" istniejącego już systemu niż budowanie go od nowa, a co istotniejsze - jeżeli mają to być działania jak najskuteczniejsze - o to, aby uzyskać satysfakcjonujący rezultat jak najprostszymi środkami. Wskazaniem obszaru do ich wdrożenia może być odniesienie się do informacji o przyczynach wypadków przy pracy, których okoliczności i przyczyny ustalają inspektorzy pracy Państwowej Inspekcji Pracy, publikowanych na stronie internetowej tej instytucji w corocznym sprawozdaniu Głównego Inspektora Pracy z działalności PIP. Częściej niż w przypadku wymienionych wcześniej danych GUS pojawiają się tam przyczyny wypadków przy pracy określane jako brak efektywnego nadzoru czy tolerowanie odstępstw od zasad bezpiecznej pracy. Na tej podstawie można więc wnioskować, że aby system ochrony człowieka w procesie pracy w danym zakładzie działał skutecznie, warunkiem koniecznym - choć brzmi to jak truizm, a z drugiej strony naiwnie - jest istnienie rzeczywistego, a nie tylko deklaratywnego uznania bezpieczeństwa za priorytet na każdym szczeblu zarządzania. Innymi słowy: żadne zadania produkcyjne, zagrożone terminy realizacji, konkurencja na rynku itd. nie mogą być usprawiedliwieniem dla naruszania zasad bezpieczeństwa pracy. Uzyskanie pożądanego stanu faktycznego w tym zakresie w 100% byłoby prawdopodobnie możliwe w świecie idealnym, ale dążenie do tego celu może być zadaniem do podjęcia dla każdego również w realnej rzeczywistości. W wymiarze "ludzkim" kluczem do uzyskania współpracy w tym obszarze ze strony załogi jest autentyczność zaangażowania przełożonych. Nie przekona pracownika do przestrzegania przepisów bhp kierownik, którego ten pracownik widzi po pracy pędzącego samochodem w terenie zabudowanym z prędkością znacznie przekraczającą dopuszczalną na takim obszarze. O tym, że osiągnięcie sukcesu w tym zakresie jest możliwe, świadczy efektywna realizacja przez różne podmioty "wizji: zero wypadków" jako celu, do którego należy dążyć, a który udaje się osiągnąć nawet przy realizacji robót w skrajnie niebezpiecznych warunkach w przemyśle czy w budownictwie. Artykuł został opracowany na podstawie referatu autora wygłoszonego na 11. konferencji ATESTU (21-23 listopada 2018 r., Wisła). Dodaj swój komentarz wypadkoznawca: Z własnego doświadczenia - w wózkach jezdniowych są montowane pasy bezwładnościowe, które nie uchroniłyby operatora podczas przechyłu. Żeby można mówić o uratowaniu życia dla operatora w wózku powinny być zamontowane pasy statyczne dwupunktowe (długość pasa każdorazowo jest dopasowywana do wymiarów ciała operatora) Pasy bezwładnościowe (wyposażone w mechanizm sprężynowego zwijania; umożliwiają pochylenie ciała a blokują się podczas NAGŁEGO SZARPNIĘCIA. Więc uważam, że prawdopodobnie wózek był wyposażony w takie pasy – to standard w wózkach i w takim przypadku takie pasy nie uchroniłby pracownika przed śmiercią. Mam nadzieję, że zespół powypadkowy wziął pod uwagę ten fakt (2019-01-29) Znawca tematu: Kolego możesz mieć trochę racji, ale.... autor nie opisał szczegółów wypadku śmiertelnego na wózku widłowym, gdzie za przyczynę uznano brak zapiętych pasów. Też napiszę z doświadczenia, że pasy bezpieczeństwa tzw bezwładnościowe posiadają też mechanizm blokowania nie tylko podczas nagłego szarpnięcia, ale i również mechanizm kulkowy, który wraz z przechyłem pojazdu blokuje rozwijanie się pasa. Nie wiemy w jakie pasy był wyposażone pasy. Autor podkreśla w artykule fakt nie przestrzegania procedur. Nie można tak swobodnie pisać, że pasy bezpieczeństwa nie pomogły. Ktoś badał ten wypadek i na pewno zrobił to starannie. (2019-01-30) Dodaj swój komentarz
Który wypadek przy pracy zbada inspektor PIP i co będzie brał pod uwagę?Aktualności bhp 14 listopada 2018 Tematyka ogólna Wypadek przy pracy w każdej firmie oznacza szereg czynności dla pracodawcy, służby bhp. Szczególnie w przypadku wypadków śmiertelnych lub ciężkich rodzą się dodatkowe obowiązki. Taki wypadek trzeba zgłosić do PIP i należy spodziewać się kontroli powypadkowej oraz zbadania jego okoliczności przez inspektora PIP. Na co w takim przypadku zwróci uwagę inspektor? Z czym pracodawcy mają największy problem, a co odbija się na wypadkowości? Korzyści Informacje zawarte w tym artykule pozwolą Ci: prawidłowo wywiązać się z obowiązków ciążących na pracodawcy w przypadku śmiertelnego czy ciężkiego wypadku przy pracy i uniknąć kary; przygotować się na kontrolę powypadkową inspektora PIP i zwrócić uwagę na badane bez niego obszary; poznać najczęstsze nieprawidłowości mające wpływ na wypadkowość w polskich firmach i podjąć odpowiedzenie działania zapobiegawcze. Jak pokazują statystyki PIP niestety liczba wypadków przy pracy z roku na rok rośnie. W 2015 r. PIP odnotował ogółem ponad 2,5 tys. wypadków przy pracy (dokładnie 2543), w 2016 r. było ich już ponad 2600 (dokładanie 2664), zaś w ubiegłym roku ogólna liczba wypadków przy pracy przekroczyła liczbę 2700 (2735). Choć w tych danych liczba wypadków ze skutkiem śmiertelnym maleje to niestety liczba wypadków przy pracy, których skutkiem byłby ciężkie obrażeniami ciała z roku na rok jest wyższa. Które wypadki przy pracy muszą być zgłaszane do PIP i podlegają badaniu przez inspekcję, a które nie? Jak się okazuje najczęściej o zdarzeniach wypadkowych, które podlegają zgłoszeniu do PIP, inspekcja była informowana w 2017 r, nie przez pracodawcę – jak należałoby się podziewać – ale przez Policję. Pracodawcy zgłosili samodzielnie 40,3% zaistniałych zdarzeń wypadkowych, natomiast 54,2% zgłoszeń pochodziło od Policji. Oczywiście część pracodawców w takich przypadkach tłumaczy się, że nie wiedział czy akurat ten wypadek powinien zgłosić do PIP. Zatem dla jasności zaznaczmy, które wypadki przy pracy podlegają badaniu przez PIP i trzeba je zgłosić do tego organu nadzoru, a które nie. Ważne Przypomnijmy, że to zgodnie z przepisami obowiązkiem pracodawcy jest niezwłoczne zawiadomienie właściwego okręgowego inspektora pracy i prokuratora o: śmiertelnym, ciężkim lub zbiorowym wypadku przy pracy oraz o każdym innym wypadku, który wywołał wymienione skutki, mającym związek z pracą, jeżeli może być uznany za wypadek przy pracy (art. 234 § 2 Kodeksu pracy). Mając na uwadze obowiązek pracodawcy, obowiązkowemu badaniu okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy przez PIP podlegają wyżej wskazane wypadki. Jednak również w powyższych przypadkach będziemy mieli wyjątki. Mianowicie inspekcja odstąpi od badania: niektórych nagłych przypadków medycznych, ewidentnie wynikających ze stanu zdrowia poszkodowanego oraz wypadków komunikacyjnych, w sytuacji gdy ze wstępnego rozpoznania okoliczności zdarzenia wynika, że nie doszło do naruszenia przepisów bhp i uprawnień osób poszkodowanych. Uwaga!Czasami inspektorzy PIP zbadają także wypadki przy pracy powodujące lżejsze uszkodzenie ciała, jeżeli okaże się że powtarzają się one w danym zakładzie pracy albo będzie zachodzić możliwość ponownego ich wystąpienia, co zostanie wychwycone np. podczas kontroli warunków pracy. Na co zwracają uwagę inspektorzy PIP podczas badania wypadków? W czasie kontroli dotyczących badania zdarzeń wypadkowych organy Państwowej Inspekcji Pracy biorą przede wszystkim pod uwagę: informacje dotyczące rodzaju działalności prowadzonej przez zakład pracy, w tym dotyczące procesu pracy oraz poszkodowanych w wypadkach przy pracy; warunki środowiska pracy, którego określony stan mógł przyczynić się do zaistnienia wypadku; organizację pracy i stanowiska pracy, która – jeśli występują uchybienia lub akceptowano błędne rozwiązania – może mieć zasadnicze znaczenie dla aktywizacji zagrożenia wypadkowego; zachowanie człowieka w środowisku pracy, które – jeśli jest niezgodne z procedurami – może bezpośrednio zaważyć na powstaniu niebezpiecznego błędu w trakcie pracy. Jakie najczęściej uchybienia stwierdzają inspektorzy PIP po zbadaniu wypadku przy pracy? Postępowania kontrolne wskazują oczywiście na naruszenia przepisów bhp oraz zobowiązują pracodawców i przedsiębiorców do usunięcia nieprawidłowości, które przyczyniły się do wypadku. Najczęściej stwierdzanie podczas kontroli nieprawidłowości dotyczą: ustalania wniosków profilaktycznych po wypadkach przy pracy, opracowania i uaktualniania oceny ryzyka zawodowego, realizacji zadań przez służbę bhp, szkoleń bhp. Niestety, jak wynika z danych PIP wiele do życzenia pozostawiają właśnie szkolenia bhp. Najczęściej szkolenia bhp, którym zostali poddani poszkodowani w wypadkach pracownicy, nie dały mi właściwego poziomu wiedzy o zagrożeniach, a w szczególności nie przygotowały ich do uniknięcia zagrożeń wypadkowych. Zatem to właśnie na szkoleniach bhp – ich jakości i zakresie – powinien skupić uwagę pracodawca, pracownik służby bhp. Natomiast pracownik nie powinien traktować ich jak przykrego obowiązku, a jako źródło wiedzy o czyhającym niebezpieczeństwie i sposobie jego uniknięcia. Szczególnie ważny jest tu instruktaż stanowiskowy. Kolejną często stwierdzaną nieprawidłowością w przypadku wypadków przy pracy jest nieprawidłowy nadzoru nad pracującymi ze strony przełożonych lub jego zupełny brak. Ten obszar zwykle również wymaga w wielu firmach bezpośredniego zwiększenia uwagi. Ma to szczególne znaczenie w początkowych dwóch latach pracy pracownika na danym stanowisku. Zaznaczmy, że większość z wypadków przy pracy z ciężkimi obrażeniami ciała jakie miały miejsce w 2017 r. dotyczyła młodych pracowników (na 924 wypadki 213 dotyczyło pracowników między 20-29 a 208 pracowników między 30-39 Natomiast najwięcej wypadków śmiertelnych w 2017 r. PIP odnotowała w grupie pracowników w wieku 60+. Stwierdzone po kontrolach powypadkowych nieprawidłowości wskazują, że poprawy wymaga również w wielu firmach system bieżącej kontroli stanu bezpieczeństwa, szczególnie w zakresie: użytkowanych maszyn i urządzeń, stosowanych zabezpieczeń, środków ochrony indywidualnej. W systemie tym większą rolę powinni odgrywać kierownicy poszczególnych wydziałów i ich ocena, a wspierani powinni być przez pracowników służby bhp. Brak nadzoru lub tolerowanie przez osoby sprawujące nadzór odstępstw od przepisów i zasad bhp to jedne z częściej stwierdzanych nieprawidłowości organizacyjnych przez inspektorów PIP badających przyczyny wypadków przy pracy. Przyjrzeć należy się także stosowanym w zakładzie procedurom bezpieczeństwa. Powinny być one częściej aktualizowane. Trzeba je również przypominać pracownikom z uwagi na częstą obecnie rotację pracowników między stanowiskową, zakładową. Nie zapominajmy również o instrukcjach: stanowiskowych bhp prowadzenia procesu technologicznego oraz instrukcji obsługi maszyn i urządzeń. Ich brak lub brak zapoznania z nimi pracowników niestety również często stwierdzają inspektorzy PIP badający przyczyny wypadków. Źródło: – Sprawozdanie z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2017 r. Autor: Kinga Grodzicka-Lisek Autor: Kinga Grodzicka-LisekPrawnik, specjalizujący się w zagadnieniach prawa pracy oraz bezpieczeństwa i higieny pracy. Kilkuletni pracownik kancelarii adwokackiej. Autorka wielu tekstów i porad w zakresie prawa pracy oraz bhp. Redaktor „Portalu bhp” i była redaktor naczelna „Bhp w firmie” w 2011 r., redaktor prowadząca poradnik „Szkolenia bhp w firmie” w latach 2007-2009.
do organizacyjnych przyczyn wypadków nie należy